>Runda 1<
-Rydel... Rydel... Rydel!
-Wstawaj! Ell czeka!- Rydel wstała jak oparzona.
-No widzisz? Mówiłem, że to podziała...- powiedział Ross stojący obok Vanessy.
-Ugh! Ross! Wypierdalaj z pokoju!- wrzasnęła Ryd, stojąca przy łóżku w piżamce z Hello Kitty.
-Dobra, dobra. I tak miałem zjeść śniadanie.- blondyn w podskokach wyszedł z pokoju. Ryd trzasnęła za nim drzwiami.
-Zbieraj się!- poganiała ją Van.
-Niby gdzie?
-Dziś pierwszy dzień wakacji. Ja i Lau pomożemy ci zdobyć Ell'a. Przecież już ci mówiłam.
-Ach, no tak. Tylko co ja na siebie włożę?
-Tam tara dam!- Vanessa wręczyła Rydel torbę prezentową.
-Nie mam dziś urodzin.
-Chcesz mu zawrócić w głowie?
-No tak.
-Chcesz, żeby cię pokochał?
-No tak.
-To nie zadawaj żadnych pytań. Leć do łazienki wciągaj te rzeczy i złaź na dół do samochodu. Masz 5 minut. Lau pewnie już zapuściła korzenie w tym kabriolecie... Raz, raz!
-Dobra, dobra...- Rydel pobiegła do łazienki. Szybko zaczęła wyjmować ubrania z torby: jakaś koszula, ładne buty i miniówka? Serio?
Mimo tego, że niechętnie założyła ten zestaw, wyglądała zjawiskowo.Zbiegła na dół do salonu, gdzie czekała na nią Van. Była akurat zajęta rozmową z Riker'em, który pochłaniał jabłko. Na widok przyjaciółki szeroko się uśmiechnęła. Rik oniemiał. Gdy zobaczył siostrę rozdziawił usta na tyle, że wypadło mu trochę jabłka.
-Riker, rozumiem że jedzenie sprawia ci pewne trudności, gdyż twój iloraz inteligencji nie jest większy niż małpy, ale nie przy ludziach...- zaczął Ross, który właśnie wychodził z kuchni mumlając w buzi 1/3 swojej kanapki. Na widok Ryd gały wyszły mu na wierzch.
-No, no , no siostrzyczko...
-Dobra, dobra...- przerwała Nessa.- Dokończysz swój monolog później blondasku. Trochę nam się śpieszy. Laura czeka w aucie dobre 20 minut. Acha, Riker zamknij buzie, bo ci mucha wleci...
-Za późno...- odparł blondyn chrząkając. Dziewczyny wybiegły z domu i skierowały sie wprost do kabrioletu Vanessy. Na tylnym siedzeniu siedziała Laura, a obok niej uśmiechnięty Rocky.
-Jesteście wreszcie!- zawołała w ich stronę.
-Rocky! Won z auta!- za Rydel i Nessą z domu wybiegł Ross.- To moja dziewczyna ty gzymsie!
-O miło, że w końcu sobie o mnie przypomniałeś...- uśmiechnęła się słodko Laura.
-Nawet nie wiedziałem, że przyjechałaś...
-No to już wiesz!- wrzasnęła wściekła Vanessa.- Rocky wypierdzielaj z tego auta, albo ci pomogę. Rydel na miejsce pasażera. Laura zostajesz ze swoim blondaskiem czy jedziesz z nami? Masz 2 sekundy na odpowiedź!
-Jadę z wami.- odpowiedziała stanowczo.
-No i cudnie.- powiedziała Ness po czym wsiadła za kierownicę. Rocky stał już obok Rossa, który posłał minę smutnego szczeniaczka w stronę Laury. Ta odpowiedziała mu buziaczkiem. Po chwili czerwony kabriolet ruszył z piskiem opon, zostawiając braci na chodniku.
-No i dostałeś kosza...- Rocky uśmiechnął się do Rossa i zniknął za drzwiami.
-Lau, jaki jest pierwszy punkt w naszym planie?- zapytała Vanessa.
-Jakim planie?- odezwała się zdziwiona Rydel.
- "Dwumiesięcznym Planie Zdobycia Ell'a"- odparła Lau.
-Aha...
-No to co jest pierwsze?
-"Spacer pod jego domem".
-Rydel, słonko, szykuj się!- uśmiechnęła się złowrogo Van.
-Już się boję...- powiedziała lekko przerażona blondynka. Vanessa zaparkowała niedaleko domu Ellingtona.
-Pora na realizację.- poinformowała dziewczyny Ness. Lau kiwnęła z uśmiechem głową.
-Ryd... On będzie twój. Wysiadamy.
Aaaaaaaaaaaaa!!!!! Nie wierzę!!!!!
OdpowiedzUsuńZrobiłaś to!!! Naprawdę!!!
Świetny. Dziewczyno talent wielki. Mam nawet już pomysł jak cię wypromować. Także możesz się już bać.
"To moja dziewczyna ty gzymsie!" - Mega!
Dalej nie mogę w to uwierzyć. Spodziewałam się raczej, że jak założysz to coś o wampirach. I tak bym czytała.
Ale super, mega, geniastycznie.
"Dwumiesięczny plan zdobycia Ella" - będzie ciekawe. Kochana czekam na szybciutkiego nexta.
Dzięki Ala :** co do tych wampirów zastanawiałam się czy np. Z Ella nie zrobić, ale sobie darowałam. Ten blog to " normalna " ludzka historia :3 kochana dzięki za motywacje :***
OdpowiedzUsuń